Jacek Walesiak, 17.12.2013
Jacek Walesiak – współtworca studia UVMW specjalizującego się w tworzeniu świeżych i nieszablonowych rozwiązań z zakresu brandingu i komunikacji wizualnej. UVMW stworzyło identyfikacje m.in.: Starego Browaru, Art Stations Foundation, Blow Up Hall, Fundacji Sztuki Polskiej ING czy Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR. Wielokrotni laureaci najważniejszego polskiego konkursu reklamowego KTR.
Jak powszechnie wiadomo, trudno wybrać jedną najlepszą okładkę – nieważne czy z polskiego, czy zagranicznego podwórka. Dlatego właśnie skupiłem się bardziej na działalności wytwórni czy studiów projektowych.
W dobie singli internetowych i muzyki kupowanej w Internecie (gdzie okładka jest często plikiem JPG dorzuconym bonusowo do kawałka) coraz mniej patrzy się na poligrafie wydawnictw. Z drugiej strony ciągły renesans nośnika winylowego pozwala lepiej patrzeć w przyszłość. Wydając limitowane nakłady, dba się przecież o każdy detal, w tym także o oprawę graficzną.
Bardzo podoba mi się podejście oficyny S1 Warsaw. Każde wydanie, oprócz będącej zawsze na wysokim poziomie zawartości muzycznej, ma też doskonałą oprawę graficzną.
Chino, Duch EP plus Eltron John, Bomby EP – bardzo fajne, przyciągające uwagę rysowane okładki autorstwa Julii Mirny. Wymowne, oszczędne i trafione. Doskonale pokazują, jak mało (a zarazem dużo – w kwestii samego pomysłu) środków wyrazu potrzeba, aby uzyskać świetny i wymowny efekt.
Inne wydanie S1Warsaw – reedycja legendarnej już w niektórych kręgach Niewidzialnej Nerki. Zawsze lubiłem okładki płyt, na które patrzy się 10 razy i nadal znajduje się nowe szczegóły; to niewątpliwie jedna z nich. Echo Warszawy lat 90., graffiti na pociągach, Bogdan 607 i społeczny przekrój miasta na jednym małym obrazku, dopracowanym w każdym detalu. Full Metal Jacket – czapki z głów! Wiem, że była limitowana edycja plakatu. Myślę, że wielu nadal chciałoby mieć to na ścianie.
Podoba mi się niestandardowe podejście studia Donda do okładek hiphopowych. Brak przerysowanych do bólu zdjęć wykonawców przy zachowaniu cały czas mocno mainstreamowego i sprzedażowego charakteru – ale z klasą. Pusha T, My name is my name czy Yeezus Kanye’go Westa – minimalne, niepotrzebujące nic więcej okładki, świetne projekty. Reszta krezusów hip-hopu powinna się od nich uczyć.
Cały czas fascynuje mnie też język wizualny, którego używa M.I.A. Można nie lubić, można krytykować, ale trzeba przyznać, że zdecydowanie wyróżnia się na półce w sklepie. Remix estetyki analogowej sprzed kilkunastu lat razem ze wschodnimi wpływami (obecnymi też w muzyce) zawsze daje ciekawy efekt. M.I.A. nie boi się eksperymentować. Zresztą na takiej pozycji na pewno przychodzi to łatwiej.
Mount Kimbie, Cold Spring Fault Less Youth Leifa Podhajsky’ego. Sam nie wiem, dlaczego podoba mi się ta okładka. Jest mocno abstrakcyjna, ale według mnie bardzo współgra z muzyką z tej płyty – a chyba trochę o to chodzi.
Poznaj Top 25 polskich i zagranicznych albumów - laureatów Cover Awarts 2013:
Wybierz okładkę, aby poznać jej historię:
opisy okładek
ostatnio dodane:
Gribojedow: Won To Now
Various: AM/PM
The Offspring: Americana
rankingi i zestawienia
ostatnio dodane:
Najlepsze polskie okładki płyt 2015, pt. 3
Najlepsze polskie okładki płyt 2015, pt. 2
Najlepsze polskie okładki płyt 2015, pt. 1
artykuły
ostatnio dodane:
Okładkologia Pink Floyd III
Okładkologia Pink Floyd II
Okładkologia Pink Floyd I
biografie twórców
ostatnio dodane:
Rosław Szaybo
Jan Sawka
Marek Karewicz
Online od 2008; obecna wersja od 2011; tak, wiem - najwyższy czas na zmiany
kreacja