Stanisław Gruszczyński, 31.10.2012
Projekt: Brian J. Ames
Ilustracja: Vincent Locke
Nadeszła noc 31 października, anglosasi przebierają się w kupione w supermarkecie kretyńskie wdzianka, obsmarowują ketchupem i bez obciachu biegają po osiedlu żebrząc o cuksy. Nie bardzo łapię klimaty halloweenowe, ale że lubię słodycze to dziś poleje się krew. Początkowo szukałem jej na okładkach Helloweena, ale chłopaki są miękkie i nie potrafią się bawić. Wybór padł więc na klasyka.
Cannibal Corpse nie nadają w RMF ani MTV (teraz to w MTV już tylko picowanie szesnastek, ale podobno były czasy, że to "M" w nazwie wiązało się z "Mjuzik"). I na półkach sklepów była duża szansa, że też się nie będą pojawiać, ale na szczęście szybko załapali, że swoją artystyczną ekspresję muszą trochę ograniczyć, by w ogóle móc dystrybuować muzykę i już od pierwszego krążka zaczęli wydawać okładki w dwóch wersjach. Wersja soft z samym trupkiem + wersja hard z trupkiem, okaleczaniem i seksem w zestawie. Rysunki zazwyczaj w mało realistycznej konwencji, ale zdobyły sławę jednych z najbardziej kontrowersyjnych w świecie deathmetalowych okładek. Trzeba przyznać, że stały ilustrator Cannibal Corpse - Vincent Locke przy wymyślaniu tych coraz to większych obrzydliwości wykazuje się niezłą fantazją. Przy okazji jego okładki pozwoliły wybić się zespołowi, który mimo medialnej ciszy jest jednym z najlepiej sprzedających się bandów metalowych na świecie.
Spośród tych nieocenzurowanych okładek wybija się jedna - moim zdaniem odrobinę wyższej jakości artystycznej. Właściwie nie wiem, dlaczego trzeba ją było cenzurować. Pan z fryzem à la Chopin z lekko ekstatycznym wyrazem twarzy wchłania się w zombietkankę. Tytuł "Krwawienie" i krwi rzeczywiście trochę jest, ale przy innych okładkach Cannibal Corpse to pikuś. W pierwotnej ocenzurowanej wersji użyto tego samego obrazka, ale w dużym przybliżeniu, dzięki czemu udało się uzyskać efekt lekko abstrakcyjny.
Jak dla kogoś mało szokujące, czy mało krwawe - wujek Google zna resztę okładek. Wybór padł na najłagodniejszą, bo a nóż jacyś czytelnicy nieprzywykli do gore się napatoczą.
PS: Nie trzeba szukać - cały zestaw dostępny jest na Sleevage.
Projekt: Brian J. Ames
Ilustracja: Vincent Locke
Wybierz okładkę, aby poznać jej historię:
opisy okładek
ostatnio dodane:
Gribojedow: Won To Now
Various: AM/PM
The Offspring: Americana
rankingi i zestawienia
ostatnio dodane:
Najlepsze polskie okładki płyt 2015, pt. 3
Najlepsze polskie okładki płyt 2015, pt. 2
Najlepsze polskie okładki płyt 2015, pt. 1
artykuły
ostatnio dodane:
Okładkologia Pink Floyd III
Okładkologia Pink Floyd II
Okładkologia Pink Floyd I
biografie twórców
ostatnio dodane:
Rosław Szaybo
Jan Sawka
Marek Karewicz
Online od 2008; obecna wersja od 2011; tak, wiem - najwyższy czas na zmiany
kreacja